Zarazy Cypriana i Ateńska

Zaraza Cypriana

Źródła: Informacje na temat zarazy Cypriana pochodzą głównie z Wikipedii (Plague of Cyprian) oraz artykułów: The Plague of Cyprian: A revised view of the origin and spread of a 3rd-c. CE pandemic i Solving the Mystery of an Ancient Roman Plague.

Zaraza Cypriana była pandemią, która nawiedziła Cesarstwo Rzymskie między ok. 249 a 262 n.e. Jej współczesna nazwa upamiętnia św. Cypriana, biskupa Kartaginy, wczesnochrześcijańskiego pisarza, który był świadkiem zarazy i ją opisał. Współczesne źródła wskazują, że zaraza zaczęła się w Etiopii. Patogen odpowiedzialny za epidemię jest nieznany, ale podejrzewa się ospę prawdziwą, grypę i wirusową gorączkę krwotoczną (filowirusy), takie jak wirus Ebola. Uważa się, że zaraza spowodowała powszechne niedobory siły roboczej do produkcji żywności i armii rzymskiej, poważnie osłabiając imperium podczas kryzysu III wieku.

Poncjusz z Kartaginy tak pisał o dżumie w swoim mieście:

Potem wybuchła straszna plaga, a nadmierna zagłada nienawistnej choroby wdzierała się po kolei do każdego domu drżącego ludu, wynosząc dzień po dniu nagłym atakiem niezliczone rzesze ludzi, każdego z jego własnego domu. Wszyscy drżeli, uciekali, wystrzegali się zarazy, bezbożnie wystawiali swoich przyjaciół, jakby wykluczając osobę, która na pewno umrze na zarazę, można było wykluczyć także samą śmierć. Tymczasem nad całym miastem leżały już nie ciała, ale szkielety wielu (…) Nikt nie drżał na wspomnienie podobnego wydarzenia. Poncjusz z Kartaginy Life of Cyprian

Żniwo śmierci było ponure. Świadek po świadku, dramatycznie, choć nieprecyzyjnie, opisywał depopulację będącą następstwem zarazy. W szczytowym momencie epidemii w Rzymie umierało 5000 osób dziennie. Mamy intrygująco dokładną relację od biskupa Dionizego Wielkiego z Aleksandrii. Z obliczeń wynika, że ​​populacja miasta spadła z około 500 000 do 190 000 (o około 62%). Nie było to jedynie skutkiem zarazy. Dionizy Wielki pisze, że były w tamtym czasie też wojny i straszliwy głód.(ref.) Zaraza była jednak najgorsza, „Nieszczęście straszniejsze niż jakikolwiek strach i bardziej dokuczliwe niż jakiekolwiek nieszczęście.”

Zosimos donosi, że ponad połowa wojsk rzymskich wymarła z powodu choroby:

Podczas gdy Sapor podbił każdą część Wschodu, wojska Waleriana nawiedziła zaraza, zabierając większość. (…) Plaga dotknęła miasta i wsie i zniszczyła to, co pozostało z ludzkości: żadna plaga w poprzednich czasach nie zadała takiego zniszczenia ludzkiemu życiu. Zosimos New History,I.20 and I.21, transl. Ridley 2017

Cyprian obrazowo opisał objawy dżumy w swoim eseju.

Ten problem, że ​​teraz trzewia, rozluźnione w ciągłym wypływie, rozładowują siły cielesne; że ogień powstały w szpiku fermentuje w ranach gardzieli; że jelita są wstrząśnięte ciągłymi wymiotami; że oczy płoną od wstrzykniętej krwi; że w niektórych przypadkach stopy lub niektóre części kończyn są odrywane przez zarażenie chorobliwą zgnilizną; że ze słabości wynikającej z okaleczenia i utraty ciała albo chód jest osłabiony, albo słuch jest utrudniony, albo wzrok pociemniał; – opłaca się jako dowód wiary. Św. Cyprian z Kartaginy De Mortalitate

Relacja Cypriana ma kluczowe znaczenie dla naszego zrozumienia choroby. Objawy obejmowały biegunkę, zmęczenie, zapalenie gardła i oczu, wymioty i ciężką infekcję kończyn; osłabienie, utrata słuchu i ślepota nastąpiły w następstwie. Choroba charakteryzowała się ostrym początkiem. Naukowcy nie wiedzą, jaki patogen był odpowiedzialny za zarazę Cypriana. Cholera, tyfus i odra to odległe możliwości, a każda z nich stwarza problemy nie do pokonania. Krwotoczna postać ospy może również odpowiadać za niektóre cechy opisane przez Cypriana, ale w każdym razie pomysł z ospą jest słaby. Żadne ze źródeł nie opisuje wysypki na całym ciele, która jest charakterystyczną cechą ospy. Wreszcie, gnijące kończyny i trwałe osłabienie charakterystyczne dla zarazy Cypriana nie są odpowiednie dla ospy. Dżuma dymienicza i płucna również nie pasują. Jednak opisane powyżej objawy choroby bardzo dobrze pasują do innych form dżumy: posocznicowej i gardłowej. Okazuje się więc, że zaraza Cypriana była niczym innym jak epidemią dżumy! Naukowcy nie byli w stanie tego odkryć, bo w historii zarazy Cypriana brak jest zapisków o dwóch najbardziej popularnych formach dżumy – dymieniczej i płucnej. Te formy też na pewno musiały występować w tamtym czasie, ale ich opisy nie zachowały się do dnia dzisiejszego. Możliwe, że zostały one celowo wycięte z kronik, aby ukryć tajemnicę, jaka kryje się za wielkimi pandemiami dżumy.

Przebieg infekcji i choroby był przerażający. Wrażenie to potwierdza inny naoczny świadek z Afryki Północnej, chrześcijanin niedaleki od kręgu Cypriana, który podkreślał fakt, że choroba była nieznana: „Czyż nie oglądamy nieszczęść spowodowanych przez nieznaną wcześniej zarazę sprowadzoną przez wściekłe i przedłużające się choroby?” – pisał. Zaraza Cypriana nie była tylko kolejną epidemią. To było coś jakościowo nowego. Pandemia siała spustoszenie wszędzie, w dużych i małych osadach, również głęboko w głębi imperium. Odwróciła zwykłą sezonowość śmierci w Cesarstwie Rzymskim, rozpoczynając się jesienią i kończąc latem następnego roku. Zaraza była masowa; zabijała bez względu na wiek, płeć czy stanowisko. Choroba atakowała „każdy dom”. Jeden świadek odnotował, że „choroba była przenoszona przez ubranie lub po prostu wzrokiem”. Ale Orozjusz obwiniał morowe powietrze, które rozprzestrzeniło się w imperium.

Plaga miała miejsce za panowania Gallusa i Woluzjanusa, którzy dopiero co zastąpili prześladowcę Decjusza. Przyjęła ona postać wypływającej z zanieczyszczonego powietrza dżumy, która we wszystkich rejonach rzymskiego imperium, od Wschodu aż do Zachodu, nie tylko zabijała cały rodzaj ludzki i wszystkie zwierzęta, ale także: „psuła jeziora i skażała pastwiska”. Paweł Orozjusz History against the Pagans, 7.27.10

Kataklizmy

W 261 lub 262 roku n.e. trzęsienie ziemi z epicentrum w południowo-zachodniej Anatolii uderzyło na dużym obszarze wokół Morza Śródziemnego. Wstrząs zdewastował rzymskie miasto Efez w Anatolii. Spowodował również znaczne szkody w mieście Cyrena w Libii, gdzie rzymskie ruiny dostarczają archeologicznych dowodów zniszczenia. Miasto zostało zrównane z ziemią do tego stopnia, że odbudowano je pod nową nazwą Claudiopolis.(ref.) Rzym również ucierpiał.

W konsulacie Gallienusa i Fausianusa, wśród tylu nieszczęść wojennych, nastąpiło też straszne trzęsienie ziemi i trwająca przez wiele dni ciemność. Słychać zresztą było odgłos grzmotu, nie jak grzmot Jowisza, ale jakby ziemia ryczała. A trzęsienie ziemi pochłonęło wiele budowli wraz z ich mieszkańcami, a wielu ludzi zmarło ze strachu. Ta katastrofa rzeczywiście była najgorsza w miastach Azji; ale także Rzym został wstrząśnięty i Libia również została wstrząśnięta. W wielu miejscach ziemia otworzyła się, a w szczelinach pojawiła się słona woda. Wiele miast zostało nawet zalanych przez morze. Dlatego szukano łaski bogów, zasięgając rady Księgi Sybilli, i zgodnie z ich rozkazem składano ofiary Jowiszowi Salutarisowi. Albowiem tak wielka zaraza pojawiła się zarówno w Rzymie, jak i w miastach Achai, że w ciągu jednego dnia na tę samą chorobę zmarło pięć tysięcy ludzi. Trebeliusz Polion The Historia Augusta – The Two Gallieni, V.2

Widzimy, że nie było to zwykłe trzęsienie ziemi. W raporcie odnotowano, że wiele miast zostało zalanych przez morze, prawdopodobnie z powodu tsunami. Przez wiele dni panowała też tajemnicza ciemność. A co najciekawsze, po raz kolejny spotykamy się z tym samym schematem, gdzie zaraz po potężnym trzęsieniu ziemi pojawiła się zaraza.

Zobacz obraz w pełnym rozmiarze: 2833 x 1981px

Z listu Dionizego można wywnioskować, że w tamtym czasie występowały też znaczne anomalie pogodowe.

Ale rzeka, która obmywa miasto, czasami wydawała się bardziej sucha niż spieczona pustynia. (…) Czasami też tak się przelewała, że zalewała cały kraj, a drogi i pola zdawały się grozić potopem, który wydarzył się za dni Noego. Dionizy Wielki cytowane w Eusebius’ Ecclesiastical History, VII.21

Datowanie

Książka Kyle’a Harpera „Los Rzymu”, która ukazała się w 2017 roku, stanowi jedyne jak dotąd kompleksowe badanie dotyczące tej ważnej epidemii. Argument Harpera o pochodzeniu i pierwszym pojawieniu się tej choroby opiera się głównie na dwóch listach Dionizego Wielkiego cytowanych w „Historii kościelnej” Euzebiusza – liście do biskupa Hieraxa i liście do braci w Egipcie.(ref.) Harper uważa dwa listy Dionizego za najwcześniejsze dowody na zarazę Cypriana. Na podstawie tych dwóch listów Harper twierdzi, że pandemia wybuchła w 249 roku w Egipcie i szybko rozprzestrzeniła się w całym imperium, docierając do Rzymu w 251 roku.

Datowanie listów Dionizego do Hieraxa i braci w Egipcie jest jednak o wiele mniej pewne, niż to przedstawia Harper. Datując te dwa listy, Harper podąża za Strobelem, pomijając całą dyskusję naukową. Wielu uczonych przed i po Strobelu zgadza się, że oba listy musiały zostać napisane znacznie później i umieszczają je niemal jednogłośnie na początku lat 260-tych naszej ery, co całkowicie podważa chronologię rozwoju epidemii Harpera.

Datowanie odpowiednich listów w „Historii kościelnej” Euzebiusza

Pierwsza możliwa wzmianka o zarazie w Aleksandrii pojawia się w „Historii kościelnej” Euzebiusza, w liście wielkanocnym do braci Dometiusa i Didymusa (nie wspomnianych przez Harpera), który najbardziej przekonująco datowany jest na 259 r. n.e. Dlatego wniosek jest taki, że nie ma dobrych dowodów na pierwszy wybuch zarazy w 249 r. w Aleksandrii. Według książki Euzebiusza, poważny wybuch choroby wydaje się dosięgnąć miasto dopiero prawie dekadę później, w późnych latach 250-tych. W dwóch kolejnych listach omówionych powyżej − zaadresowanych do „Hieraxa, egipskiego biskupa” i do „braci w Egipcie”, i napisanych z perspektywy czasu między 262 a 263 n.e. – Dionizjusz następnie ubolewa nad ciągłymi lub następującymi po sobie zarazami i ogromną stratą ludzi w Aleksandrii.

Paweł Orozjusz (ok. 380 – ok. 420 n.e.) był rzymskim kapłanem, historykiem i teologiem. Jego książka „Historia przeciw poganom” jest historyczną narracją skupiającą się na ludach pogańskich od najwcześniejszych czasów aż do czasów życia Orozjusza. Książka ta aż do renesansu była jednym z głównych źródeł informacji o starożytności. Orozjusz był bardzo wpływową postacią zarówno w rozpowszechnianiu informacji, jak i racjonalizacji nauki historii. Jego metodologia wywarła ogromny wpływ na późniejszych historyków. Według Orozjusza, zaraza Cypriana rozpoczęła się między 254 a 256 rokiem n.e.

W roku 1007, licząc od założenia Rzymu [tj. 254 n.e.], Gallus Hostilianus został wybrany na dwudziestego szóstego władcę imperium. Władzę sprawował przez dwa lata, razem ze swoim synem Woluzjanusem. W tym czasie wybuchła zemsta dokonana w imieniu chrześcijan: aż do tych miejsc, w których z rozkazu cesarza Decjusza niszczono kościoły, dotarła zaraza, niosąca ze sobą niespotykane dotąd choroby. Nie było ani jednej rzymskiej prowincji, ani miasta, ani nawet domu, który nie byłby przez tę zarazę zaatakowany i wyludniony. Należy też wspomnieć, że w czasie tego nieszczęścia, zostali zamordowani Gallus i Woluzjanus, gdy przygotowywali się do wojny domowej przeciwko Emilianusowi, chcącemu uzyskać najwyższą władzę. Emilianus ze swej strony został zamordowany w trzecim miesiącu sprawowania swoich tyrańskich rządów. Paweł Orozjusz History against the Pagans, 7.21.4–6, transl. Deferrari 1964

Z tego, co pisze Orozjusz wynika, że ​​plaga wybuchła w czasie dwuletniego panowania Gallusa i Woluzjana. Kilku autorów zgadza się, że niektóre regiony doświadczały nawracających wybuchów zarazy. Filostratus z Aten napisał, że zaraza trwała 15 lat.(ref.)


Plaga Cypriana wybuchła około 419 lat przed potężnymi trzęsieniami ziemi z okresu dżumy Justyniana. Jest to duża rozbieżność od poszukiwanego przez nas 676-letniego cyklu resetów. Trzeba jednak pamiętać, że według azteckiego mitu o pięciu słońcach, wielkie kataklizmy czasami przychodziły też w środku tego okresu. Dlatego powinniśmy odszukać wcześniejsze wielkie katastrofy, jakie dotknęły ludzkość, aby sprawdzić, czy pojawiają się one cyklicznie. Zarazę Cypriana poprzedziły dwie wielkie i słynne epidemie. Jedną z nich była zaraza Antoninów (165-180 n.e.), która odebrała życie kilku milionom ludzi w Cesarstwie Rzymskim. Była to epidemia ospy i nie współwystępowała ona z żadnymi kataklizmami naturalnymi. Drugą zaś była zaraza Ateńska, która, jak się okazuje, zbiegła się czasem z potężnymi trzęsieniami ziemi. Plaga Ateńska wybuchła około 683 lata przed plagą Cypriana. Czyli mamy tutaj zaledwie 1% rozbieżności od cyklu 676-letniego. Dlatego warto dokładnie przyjrzeć się tej epidemii.

Zaraza Ateńska

Źródła: Część o zarazie Ateńskiej napisałem na podstawie książki „The History of the Peloponnesian War”, starożytnego greckiego historyka Tukidydesa (ok. 460 p.n.e. – ok. 400 p.n.e.). Wszystkie cytaty pochodzą właśnie z tej książki. Niektóre informacje pochodzą z Wikipedii (Plague of Athens).

Zaraza ateńska była epidemią, która spustoszyła miasto-państwo Ateny w starożytnej Grecji w 430 r. p.n.e., podczas drugiego roku wojny peloponeskiej. Zaraza była nieprzewidzianym wydarzeniem, które spowodowało jeden z największych pomorów w historii starożytnej Grecji. Szacuje się, że zabiła w Atenach od 75 000 do 100 000 osób, czyli około 25% populacji. Znaczna część wschodniej części Morza Śródziemnego również doświadczyła wybuchu choroby, aczkolwiek z mniejszym skutkiem. Plaga powróciła jeszcze dwukrotnie, w 429 p.n.e. i zimą 427/426 p.n.e. Naukowcy sugerują około 30 różnych patogenów, które mogły spowodować tę zarazę.

Plaga w antycznym mieście autorstwa Michiela Sweertsa
Pokaż obraz w pełnym rozmiarze: 2100 x 1459px

Zaraza była tylko jednym spośród katastroficznych zdarzeń tamtego okresu. Tukidydes pisze, że w czasie 27-letniej Wojny Peloponeskiej, Ziemię nawiedzały też straszne susze i potężne trzęsienia ziemi.

Były trzęsienia ziemi o niespotykanej sile i gwałtowności; zaćmienia Słońca zdarzały się z częstotliwością nienotowaną w historii; były wielkie susze w różnych miejscach i wynikające z nich klęski głodu, i najbardziej zgubna i straszliwie śmiertelna wizyta, zaraza. Tukidydes The History of the Peloponnesian War

Pisząc o drugiej fali epidemii, Tukidydes jednoznacznie stwierdza, że liczne trzęsienia ziemi wystąpiły w tym samym czasie co zaraza. Pojawiło się również tsunami, które znane jest jako tsunami w Zatoce Malijskiej z roku 426 p.n.e.(ref.)

Plaga po raz drugi zaatakowała Ateńczyków; (…) Druga wizyta trwała nie krócej niż rok, pierwsza trwała dwa; (…) W tym samym czasie miały miejsce liczne trzęsienia ziemi w Atenach, Eubei i Beocji, szczególnie w Orchomenos (…) Mniej więcej w tym samym czasie, kiedy te trzęsienia ziemi były tak powszechne, morze w Orobiae, na Eubei, najpierw cofając się z ówczesnej linii brzegowej, powróciło wielką falą i wtargnęło na znaczną część miasta, a cofając się pozostawiło jego część jeszcze pod wodą; tak, że to, co kiedyś było lądem, teraz jest morzem; ginęli ci mieszkańcy, którzy nie zdołali w porę wbiec na wyższy teren. Tukidydes The History of the Peloponnesian War

Ze słów kronikarza wynika, że, wbrew swojej nazwie, zaraza Ateńska wcale nie była problemem tylko jednego miasta, lecz wystąpiła na znacznym obszarze.

Mówiono, że wcześniej wybuchła w wielu miejscach w okolicach Lemnos i gdzie indziej; ale zaraza o takim zasięgu i śmiertelności nigdzie nie była pamiętana. Również lekarze na początku nie potrafili pomóc, bo nie znali właściwego sposobu leczenia, i oni sami umierali najgęściej, ponieważ najczęściej odwiedzali chorych. (…)

Mówi się, że choroba zaczęła się na południe od Egiptu w Etiopii; stamtąd zeszła do Egiptu i Libii, a po rozprzestrzenieniu się na większą część imperium perskiego, nagle spadła na Ateny.
Thucydides The History of the Peloponnesian War, Crawley and GBF

Choroba zaczęła się w Etiopii, podobnie jak dżuma Justyniana i Cypriana. Następnie przeszła przez Egipt i Libię, rozprzestrzeniając się nawet na wielkie terytorium Persji. Największe spustoszenie zaraza poczyniła w Atenach, z powodu dużej gęstości zaludnienia tego miasta. Niestety, nie zachowały się przekazy mówiące ilu ludzi zginęło w innych miejscach.

Tukidydes podkreśla, że ta choroba była gorsza niż jakakolwiek znana choroba. Infekcja łatwo przenosiła się na innych ludzi poprzez bliski kontakt. Narracja Tukidydesa wyraźnie wskazuje na zwiększone ryzyko wśród opiekunów. Dalej kronikarz szczegółowo opisuje objawy zarazy.

Ludzie w dobrym zdrowiu nagle byli atakowani przez gwałtowne gorączki w głowie, zaczerwienienie i zapalenie oczu, wewnętrzne części, takie jak gardło lub język, zaczęły krwawić i wydzielać nienaturalny i cuchnący oddech. Po tych objawach nastąpiło kichanie i chrypka, po których ból szybko dotarł do klatki piersiowej i wywołał ciężki kaszel. Kiedy wbija się w żołądek, podrażnia go; Następuje wydzielanie żółci wszelkiego rodzaju, o których mówili lekarze, któremu towarzyszy bardzo wielkie cierpienie. W większości przypadków występowały również nieskuteczne odruchy wymiotne, powodujące gwałtowne skurcze, które w niektórych przypadkach ustały wkrótce potem, w innych znacznie później. Zewnętrznie ciało nie było ani bardzo gorące w dotyku, ani blade w wyglądzie, ale czerwonawe, sine, z małymi krostami i wrzodami. Ale wewnętrznie paliło tak, że pacjent nie mógł znieść noszenia na sobie nawet najlżejszego ubrania lub bielizny; czy bycia inaczej niż zupełnie nago. Najchętniej rzucaliby się do zimnej wody; tak jak rzeczywiście robili niektórzy zaniedbani chorzy, którzy rzucali się do zbiorników na wodę w agonii nieugaszonego pragnienia; chociaż nie miało znaczenia, czy pili mało, czy dużo. Poza tym, nigdy nie przestawało ich dręczyć nędzne uczucie niemożności odpoczynku lub snu. Tymczasem ciało nie marniało, dopóki choroba była u szczytu, ale cudem opierało się swoim spustoszeniom; tak, że kiedy umierali, a w większości przypadków działo się to w siódmym lub ósmym dniu z powodu wewnętrznego zapalenia, mieli jeszcze w sobie trochę siły. Ale jeśli przeszli ten etap, a choroba zeszła dalej do jelit, wywołując gwałtowne owrzodzenie z towarzyszącą ciężką biegunką, to przynosiło to słabość, która na ogół była śmiertelna. Albowiem dolegliwość najpierw osiadała w głowie, stamtąd przebiegała przez całe ciało, i nawet jeśli nie okazała się śmiertelna, pozostawiała ślad na kończynach; ponieważ osiadała w miejscach intymnych, w palcach rąk i nóg, które wielu traciło, niektórzy tracili także oczy. Inni z kolei zostali ogarnięci całkowitą utratą pamięci podczas pierwszego powrotu do zdrowia i albo nie poznawali siebie, albo swoich przyjaciół. (…) Takie więc, jeśli pominiemy odmiany poszczególnych przypadków, które były liczne i osobliwe, były ogólne objawy choroby. Tukidydes The History of the Peloponnesian War

Historycy od dawna próbują zidentyfikować chorobę stojącą za zarazą Ateńską. Choroba była tradycyjnie uważana za dżumę w wielu jej formach, ale obecnie naukowcy przedstawiają alternatywne wyjaśnienia. Należą do nich tyfus, ospa, odra i zespół wstrząsu toksycznego. Rozważano również ebolę lub związaną z nią wirusową gorączkę krwotoczną. Jednak objawy tych chorób nie pokrywają się z opisem przedstawionym przez Tukidydesa. Za to świetnie pasują one do różnych form dżumy. Jedynie dżuma daje tak szeroki zestaw objawów. Zaraza Ateńska to znowu była epidemia dżumy! Dawniej, takie wyjaśnienie było znane nauce, ale z jakiegoś niezrozumiałego powodu, zostało ono porzucone.

Zaraza spowodowała rozpad społeczeństwa ateńskiego. Relacja Tukidydesa jasno opisuje całkowity zanik moralności społecznej w czasie zarazy:

Katastrofa była tak przytłaczająca, że ​​ludzie, nie wiedząc, co się z nimi stanie, stali się obojętni na każdą regułę religii czy prawa. Tukidydes The History of the Peloponnesian War

Tukidydes twierdzi, że ludzie przestali bać się prawa, ponieważ czuli, że już żyją pod wyrokiem śmierci. Ludzie zaczęli też bezkrytycznie wydawać pieniądze. Wielu uważało, że nie pożyją wystarczająco długo, aby cieszyć się owocami mądrej inwestycji, podczas gdy niektórzy biedni niespodziewanie wzbogacili się, dziedzicząc majątek swoich krewnych. Odnotowano również, że ludzie odmawiali honorowego zachowywania się, ponieważ większość nie spodziewała się, że pożyje wystarczająco długo, aby cieszyć się dobrą reputacją.

Datowanie

Tukidydes pisze, że zaraza zaczęła się w drugim roku Wojny Peloponeskiej. Historycy datują początek tej wojny na rok 431 p.n.e. Jednak to nie jest jedyne datowane, z jakim się spotkałem. Orozjusz, w książce „Histories against the Pagans” (Księga 2.14.4),(ref.) obszernie opisuje Wojnę Peloponeską. Orozjusz opisuje tę wojnę pod rokiem 335. po założeniu Rzymu. Jako, że Rzym został założony w roku 753 p.n.e., to rokiem 335. był rok 419 p.n.e. Orozjusz zaledwie tylko wspomina o zarazie w Atenach (Księga 2.18.7),(ref.) nie podając, w którym roku się ona zaczęła. Jednak jeśli przyjmiemy datowanie Wojny Peloponeskiej na rok 419 p.n.e., to zaraza w Atenach powinna być w roku 418 p.n.e. Wiemy, że zaraza, zanim dotarła do Aten, była wcześniej w wielu miejscach. A zatem powinna się ona zacząć rok, czy dwa, przed rokiem 418 p.n.e.

Następny rozdział:

Upadek późnej epoki brązu